Jednym z reliktów pozostałym z czasów, gdy Ołtaszyn był podwrocławską wsią - jest zbiornik wodny zlokalizowany pomiędzy ul. Strachowskiego i Pszczelarską, naprzeciwko sklepu „W Kuźni”.
Zbiornik zwany potocznie stawkiem stanowił w przeszłości element systemu melioracyjnego. Świadczą o tym dreny wprowadzone do niego od strony ul.Strachowskiego i Pszczelarskiej, odkryte w czasie jego czyszczenia dno zbiornika wykonane jest z gliny, a boki wyłożone tzw. trylinką. Zbiornik pełnił dawniej również funkcję p-pożarową.
W miarę zabudowy Ołtaszyna i kurczenia się terenów rolnych rola zbiornika malała, a on sam coraz bardziej niszczał. Boki zarastały, opadające na dno liście tworzyły muł i stawek zamienił się w sadzawkę, która szczególnie latem po prostu śmierdziała. Do powstawania fetoru przyczyniły się, w znacznej mierze, szamba z okolicznych domów, podłączone nielegalnie do zbiornika. Od wielu lat mieszkańcy Ołtaszyna skarżyli się na istniejącą sytuację. Radni osiedlowi, a nawet radny miejski Sebastian Lorenc podejmowali w tej sprawie liczne interwencje.
W ubiegłym roku Rada Osiedla złożyła wniosek, o ujęcie w budżecie miasta na 2015r.- zadania pn. „ czyszczenie zbiornika „. Wniosek został przyjęty do realizacji z zastrzeżeniem, że środki na ten cel zabezpieczy Wydział Środowiska i Rolnictw U.M.
W listopadzie br. na zlecenie inwestora /ZZM/ - Wrocławski Związek Spółek Wodnych rozpoczął realizację robót, które znajdują się na finale i winny zostać zakończone do 21 bm. Prace polegały na oczyszczeniu czaszy zbiornika z namułów i zanieczyszczeń nieorganicznych. Ponadto, zostały naprawione najbardziej zniszczone elementy ogrodzenia, a całość ogrodzenia pomalowano. Umowa z wykonawcą nie przewidywała naprawy umocnień skarp. Ich stan widoczny jest w chwili obecnej, po odkryciu i będą one wymagały naprawy. Wydobyty namuł złożono na leżącym nieopodal polu. Dopiero po podeschnięciu będzie można go wywieźć, ponieważ ma konsystencję półpłynną i nie nadaje się w takiej postaci do transportu.
Cieszymy się, że starania wielu osób przyniosły skutek i poprawi się wygląd tego fragmentu Ołtaszyna, oczywiście pod warunkiem, że ogrodzenie nie zmieni się w ekspozycję wieszanych „na dziko” reklam.
Autor tekstu: Krystyna Sawińska
Zdjęcia: Sebastian Wilk