Zawsze, kiedy przechodzę obok zniszczonej wiaty autobusowej, tramwajowej zastanawiam się, co kierowało osobnikiem, który postanowił zdewastować nasze wspólne mienie. Udowadnia tym, że nie jest godzien miana człowieka cywilizowanego i jego zachowanie należy traktować, jako przejaw wandalizmu. W tym miejscu muszę sprostować, wandale mieli przynajmniej cel – niszczyli Rzym w poszukiwaniu cennych metali, a współcześni „wandale” charakteryzują się totalną bezmyślnością i brakiem celu swoich poczynań: bazgroły, bicie szyb nie przynosi korzyści materialnych.
Bezmyślny destruktor naraża wszystkich na dodatkowe koszty i to niemałe. Dzięki pracownikom ZDiUM dowiedziałem się ile kosztuje nas to za każdym razem, gdy musi być naprawiane:
- wymiana szyby ok. 330 zł ,
- malowanie ławki ok. 42 zł,
- mycie wiaty 26 zł,
- naprawa elementu aluminiowego ok. 50 zł,
- słupek przystankowy ok. 460 zł.
Należy dodać, że we Wrocławiu jest około 600 wiat przystankowych, w skali roku naprawy pochłaniają setki tysięcy złotych i finansujemy to oczywiście z naszych podatków. Łatwo można obliczyć ile dałoby się zrobić za te pieniądze pożytecznych rzeczy, ile nowych chodników, dróg dojazdowych itp.
Rachunek za głupotę ludzką płacimy my - podatnicy. Pytanie: Czy łobuz, którego stać na puszkę sprayu zdaje sobie sprawę jak kosztowne z punku społecznego jest jego „hobby”?
Zgłaszajmy odpowiednim służbom fakty dewastacji naszego wspólnego mienia. Jeśli się obawiamy o swoje bezpieczeństwo poprośmy obsługę najbliższego sklepu o telefon do Straży Miejskiej, na Policje. Im szybciej zgłosimy fakt wandalizmu, tym większe są szanse na złapanie chuligana za rękę.
S.Wilk
Straż Miejska tel. 986,
Policja tel. 997,
Zadzwońcie do Rady Osiedla tel. 71/3681934 (środa po 18.00 – dyżur)